Ze względu na to, że ostatnie miesiące, to prawdziwe szaleństwo jeśli chodzi o liczbę premier zapachowych i flankerów flagowych perfum wielkich marek – postanowiliśmy skupić się przede wszystkim na nich, byście doskonale wiedzieli, na co warto zwrócić uwagę spośród nowości. Oczywiście już wkrótce wrócą posty i filmiki poradnikowe oraz okolicznościowe, ale zanim to nastąpi skupimy się jeszcze chwilę na nowościach!
Dziś kolejny raz mamy dla Was starcie i porównanie słodziaków, czyli zapachów o które pytacie zdecydowanie najczęściej!
Marka Lancome jest w stałej czołówce, jeśli chodzi o słodkie i kobiece perfumy – nawet ostatnio mieliście okazję obejrzeć filmik w którym porównywaliśmy największy bestseller marki czyli La Vie Est Belle z jego flankerami. Jednak tym razem opowiemy Wam o innej propozycji Lancome czyli o La Nuit Tresor.
Tresor to zapach, który w swojej pierwszej wersji powstał już w latach 50. XX wieku! Prawie 40 lat później, bo w 1990 roku ukazał się na rynku ponownie i w tej wersji można znaleźć go do dziś. Jednak naturalnie przez kilkanaście ostatnich lat, marka wypuściła kilka serii flankerów, które niestety z oryginałem nie mają praktycznie nic wspólnego oprócz nazwy. Nie zrozumcie nas źle, nie mamy zastrzeżeń do samych zapachów, bo te są naprawdę warte uwagi, lecz czujemy się trochę rozczarowani podejściem marki, która używając ‚Tresor’ w nazwie obiecuje pewne nawiązanie do kultowego klasyka, którego ostatecznie nie da się wyczuć. Dlatego też porównując dzisiaj najnowsze zapachy Lancome, postanowiliśy nie odwoływać się do prawdziwego pierwowzoru, tylko zestawimy ze sobą La Nuit Tresor oraz najnowsze La Nuit Tresor a la Folie.
A teraz przejdźmy do naszych słodziaków! La Nuit Tresor to perfumy, które po swojej premierze w 2015 roku stały się obiektem pożądania wśród fanek takich zapachów jak La Vie Est Belle czy Black Opium Yves Saint Laurent. Momentalnie zachwyciły wszystkich słodyczą prawdziwych pralinek w otoczeniu soczystych owocowych akcentów. To typowe perfumy z grupy gourmand, czyli perfumy, które są interpretacją zapachów spożywczych – są wręcz jadalne. I tak właśnie układa się La Nuit Tresor – słodko i niezwykle otulająco, jednak dzięki dodaniu do tej kompozycji owoców w początkowej fazie nie jest on mdły i nie męczy słodyczą. Co ciekawe w bazie tych perfum pojawia się również kadzidło, które mimo, że daleko mu do kadzideł znanych nam z perfum niszowych, wprowadza ono odrobinę tajemnicy i dodaje zadziornego charakteru. Także jeśli szukacie wyrazistego, słodkiego zapachu i nie macie nic przeciwko czekoladowym pralinkom z soczystymi owocami – będziecie zachwycone La Nuit Tresor.
A jaka jest najnowsza kompozycja z tej serii czyli La Nuit Tresor a la Folie? Przede wszystkim jest o wiele spokojniejsza, bogactwo nut nie jest aż tak oczywiste jak w poprzedniej wersji – tam już od pierwszych chwil mamy do czynienia z całą masą intrygujących składników, a w tej odsłonie powoli i spokojnie możemy rozkoszować się spotkaniem z puchatym i słodkim zapachem. Słowo puchaty brzmi dość śmiesznie w kontekście perfum, jednak naprawdę w tym przypadku pasuje ono idealnie, ponieważ do tych perfum chce się człowiek wręcz przytulić! Ze składu zniknęła spora porcja owoców, wiec otwarcie nie jest już takie soczyste. Zdecydowanie dominuje tutaj wanilia, która krok po kroku otula kolejne składniki takie jak róża, paczula czy też nuty przyprawowe i drzewne. La Nuit Tresor a la Folie jest raczej jednostajne, nie zmienia się z czasem tak jak pierwsza wersja. Dla jednych jest to wada, dla drugich zaleta, wszystko zależy od tego czego oczekujemy od perfum.
Dlatego, tak bardzo ważne jest to, by samodzielnie testować zapachy. Każdy z nich trochę inaczej układa się na naszej skórze, więc gorąco Was zachęcamy do testowania i zapoznania się z nowościami ostatnich miesięcy, bo naprawdę większość z nich jest warta uwagi! Które zapachy spośród niedawnych premier, najbardziej przypadły Wam do gustu? A może, któryś z zapachów wyjątkowo Was zaskoczył? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!