Perfumy są doskonałym przykładem produktu, który kupujemy, by poczuć się lepiej, zrobić dobre wrażenie, czy podkreślić swoją osobowość. Wydają się jednak poza tym być pozbawione praktycznych zastosowań, ale czy na pewno tak jest?
Okazuje się, że niekoniecznie – zapachy mogą doskonale zastępować czy stanowić uzupełnienie repelentów przeciw owadom takim jak komary czy kleszcze! Wiele osób ma bowiem problemy z produktami przeciw kleszczom i komarom, dlatego że w większości zawierają one drażniącą substancję DEET.
Szczególnie w porze wakacyjnej należy przy wyborze zapachu wziąć pod uwagę nie tylko jak będą odbierać nasza obecność inni ludzie, ale również owady. Pszczoły i osy lubią słodkie i kwiatowe zapachy, dlatego niekoniecznie dobrym pomysłem jest wybór takich produktów, szczególnie jeśli zawierają nuty miodu czy karmelu. Dużo lepszym wyborem są świeże zapachy z nutami aromatycznymi jak mięta, cytrusowymi, zielonymi i wodnymi. Osy i pszczoły nie przepadają za intensywnymi aromatami takim jaki mięta, rozmaryn czy eukaliptus. Układ oddechowy owadów latających jest tak skonstruowany, że przy kontakcie z nimi mają one problemy z oddychaniem, dlatego ich obecność jest wręcz wskazana w przypadku osób z uczuleniem na jad tych owadów.
Innym składnikiem, który jest dla nich szkodliwy jest benzaldehyd (aldehyd benzoesowy), czyli substancja eteryczna wykorzystywana również w perfumiarstwie do wytwarzania zapachu migdałów. W pszczelarstwie wykorzystuje się ją z kolei do… płoszenia pszczół z ula. Istnieje także sposób na owady, takie jak kleszcze czy pchły, które nie znoszą mirtu, bazylii i aromatycznych drzewnych nut, takich jak cedr czy jodła.
Wyjątkowo ciekawe jest z kolei to, czego boją się komary. To słodka, lubiana przez niemal wszystkich i dostępna w wielu perfumach wanilia. Oprócz tego wśród nut odstraszających komary można wymienić miętę pieprzową, lawendę czy nagietka. Co ciekawe, być może komary w ogóle nie lubią intensywnych zapachów, bez względu na ich rodzaj – naukowcy ze Stanowego Uniwersytetu w Nowym Meksyku porównali działanie kilku produktów przeznaczonych do odstraszania owadów zawierających DEET z kilkoma, które go nie zawierają, a oparte są naturalnych olejkach eterycznych oraz z działaniem… wody perfumowanej Victoria’s Secret Bombshell. To zupełnie losowo wybrany zapach (jeden z koordynatorów eksperymentu otrzymał go tuż przed eksperymentem i spontanicznie zaproponował sprawdzenie również jego), który jak się okazało odstraszał owady ze skutecznością niemal taką, jak regularne repelenty przez czas dwóch godzin po aplikacji. Najdziwniejsze w tym jest to, że jest to zapach kwiatowy, a komary zdają się wręcz takie produkty lubić. Trzeba jednak dodać, że uczestnicy eksperymentu zostali nim spryskani bardzo intensywnie…
Być może zatem także inne zapachy mogą być skuteczne w zwalczaniu komarówi i innych owadów… A może macie jakieś zapachowe sekrety, które pomagają Wam w trzymaniu owadów z daleka? Jeśli tak, to zachęcamy do podzielenia się nimi w komentarzach!