Dzisiejszy post jest całkowicie poświęcony jednej z niedawnych premier od marki Lancome, czyli będzie to recenzja perfum Idole!
To była premiera na którą wszyscy czekali – każdego intrygował nie tylko sam zapach, ale i flakon, który jest naprawdę wyjątkowy. Według wszelkich materiałów reklamowych jest to jeden z najcieńszych flakonów w historii i zdecydowanie jesteśmy w stanie w te zapewnienia uwierzyć.
Co ciekawe jest to flakon, którego nie da się postawić, ponieważ od razu się przewraca, i uważamy to za jedną z jego największych wad. Jest bardzo starannie wykonany, i gdyby tylko potrafił stać, to naprawdę zjawiskowo prezentowałby się pośród niejednej kolekcji perfum.
No dobrze, a teraz przejdźmy do samego zapachu, który jest wyjątkowo odległy od klimatu największego bestsellera marki czyli od La Vie Est Belle. Idole to kompozycja niezwykle świetlista i radosna – rozpoczyna się owocowo-kwiatowym otwarciem, z dominacją gruszki i już wyczuwalną na tym etapie różą, która jest punktem centralnym tego zapachu.
